Dokończyłem pętlę sprzed dwóch tygodni (aktualna czerwonym kolorem).
Znów do Niedźwiednika dojechałem autobusem numer 283. W porównaniu do poprzedniej wizyty temperatura podskoczyła o ponad 20 C (czyli z - 10 C do około 12 C). Wystartowałem z przystanku ok. 11 a do tramwaju dotarłem po 5,5 godzinie.
Choć zapowiadało się błoto (Z01)
za chwilę okazało się, że miejscami będzie biało ;-) (Z02)
Jak to w tym Parku bywa, raz pod górkę, raz z górki (Z03)
Trasa, którą się tym razem wybrałem obfituje w grzyby ;-) (Z04)
i była bardzo ciekawa przez 7,6 km (4 godz. i 41 min), z dużą ilością starych pni i ciekawostek
Jakiś okresowy strumyk przy Niedźwiedziej Drodze (Z05)
Piękne wzgórza (Z06)
Powalone drzewa (Z07)
a nawet „znalazłem” „starą fotografię” (Z08)
Dopiero po dwóch godzinach samotności, minęła mnie jakaś młoda para. To też było piękne, cisza, spokój, sam w lesie. Tak jak lubię. Wkrótce dotarłem do rezerwatu Wąwóz Huzarów. Niestety słupki przegniły
Po rezerwacie pochodzą innym razem ;-) (Z09)
Czasami trafiają się drewniane kratery (Z10)
ale tu będzie jeszcze piękniej (Z11)
Czasami coś zachrobotało (Z12)
a czasami się odpoczywało (Z13)
Potem znów pod górę iść trzeba (Z14)
a na rozdrożu dobrze wybrać (Z15)
Pięknie obrośniętych kłód nie brakuje (Z16)
Po lewej stronie pojawiły się już ogródki, a po prawej ostatnia próba (Z17)
Trafiło mi się też leśne rondo (Z18)
Gdy z lasu przez furtkę wszedłem na teren jakiejś posesji, wdepnąłem prosto na Pomnik Przyrody (PP nr 121)
20-metrowej wysokości dąb szypułkowy o obwodzie 545-575 cm a przy nim dwa kamienie pamiątkowe. Jeden z napisem: „Profesorowi Kazimierzowi Mąkosie (1927-2005) Pionierowi siedliskoznastwa leśnego - Polskie Towarzystwo Leśne” a drugi dedykowany: „Profesorowi Wiesławowi Grochowskiemu (1911-1994) Nauczycielowi korzystania z darów lasu - Leśnicy Gdańscy 2006”.
Posesja okazała się należeć do Lasów Państwowych i znajduje się tu Dwór I (Mont Brillant) z końca XVIII w.
w którym mieści się Zespół Ochrony Lasu Nadleśnictwa w Gdańsku. Przy dworku na rabatce wyszły już śnieżyczki wiosenne, pewnie za tydzień pojawią się w lasach.
Do tramwaju dotarłem o 16:35 a kilka minut po 17 wróciłem do naszego domu. Jak tylko będzie czas (nie będę polował na storczyki), będę wracał na tę trasę ;-)
© Sławomir Maizner