Dodaj do ulubionych GP Studio

Teksty

2017.06.08 – Błogosławione komary

Kto mnie zna choć trochę zapewne zdziwi się tym tytułem, ale wyjaśnienie zostawmy na odpowiedni moment ;-)
Wybrałem się tego dnia na Wyspę Sobieszewską

oczywiście w poszukiwaniu storczyków, a konkretnie tajęży jednostronnej (Goodyera repens (L.) R. Br.)
Dzięki dobrym radom, z Malborka dojechałem bocznymi drogami szczęśliwie na miejsce, nie stojąc w korkach na drodze nr 7. Gdy ruszyłem z parkingu w las zaraz zobaczyłem kruszczyka

oczywiście storczyk, ale nie on był przedmiotem moich poszukiwań. Ruszyłem więc dalej i tu w mojej opowieści pojawiają się komary. Zaczęły strasznie atakować, więc się zatrzymałem, by wyjąć z plecaka repelent na komary i kleszcze. Kiedy wypryskiwałem się środkiem, rzuciły mi się w oczy liście pośród mchu.

Szybko porównałem ze zdjęciem, które wgrałem do telefonu przed wyjazdem i pomyślałem, że to jest to – tajęża. Czyż to nie zasługa komarów, że je zauważyłem ;) Kawałek dalej spotkałem kolejne liście, oczywiście wszystkie miejsca utrwalałem na GPS-ie ;-)

Kolejnym znaleziskiem był pszeniec zwyczajny  (Melampyrum pratense L.),

nic nadzwyczajnego, ale ładnie wyglądał.
Na mojej drodze spotkałem też czyścicieli lasu

Jeszcze kilkukrotnie spotkałem liście tajęży, ale kwitnącej nie spotkałem, bo po prostu kwitnie dopiero w połowie lipca, cóż urlop za wcześnie miałem. Ale już wiem, gdzie, więc następnym razem będzie szybciej ;)
Wracając przez las

do samochodu znalazłem jeszcze takie coś,

myślałem, że to jakiś grzyb, a okazało się, że to śluzowiec - rulik nadrzewny [groniasty] (Lycogala epidendrum).
Niestety nie wszyscy wiedzą, jak się należy zachowywać w Parku Narodowym, widać było sporo świeżych dołów :(

Wróciłem do samochodu i pojechałem do Ptasiego Raju.
O tej porze roku dla mnie nuda, krzewy i drzewa już ze sporymi liśćmi i nie widać ptaków, zawróciłem więc na ścieżce i poszedłem prosto na plażę. W sumie z nudów zrobiłem sobie selfie

Po drodze znów spotkałem storczyka, tym razem gromadkę kruszczyków.

Plaża

i fiołek trójbarwny na wydmach (nie wszedłem na nie)

Po powrocie do samochodu wróciłem do domu zadowolony ze zbiór fotograficznych.